Zielone sukienki to wcale nie jest łatwy temat. Czasem mozna się ostro przejechać, na szczęście istnieje kilka zasad, do których można się zastosować i wtedy mamy spokojną głowę- o tym pod linkiem. Co zwróciło moją uwagę, a właściwie jakie zielone sukienki zwróciły moją uwagę ostatnio. Na pewno ta zielona sukienka od Barska, którą widzicie na zdjęciu poniżej. Cała z dzianiny i cała wykonana ręcznie na drutach- potrzeba pewnie sporo entuzjazmu, aby zrealizować takie zamierzenie. Zdania na jej temat są podzielone, natomiast na pewno jest to jedna z najbardziej oryginalnych zielonych sukienek, jakie ostatnio widziałam. Co dziwne, bo razej nie lubię błyszczących materiałów i ostrych kolorów, zwróciłam uwagę na niebiesko-zieloną sukienkę Doroty Woytasiewicz z kolekcji Coctail Chic. Pięknie się prezentuje, ale duża w tym zasługa także ślicznej sesji zdjęciowej. Lubię od czasu do czasu wynajdywać takie, ciekawostki, jak na przykład zielone sukienki, bo na pewno nie jest ich tak wiele, jak na przykład czarnych. Ale jak widać w i tym temacie sporo się dzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz